Nie chcę mieć już
nic wspólnego z mrocznymi pomieszczeniami. Kiedy przebywam w
ciemnościach, ogarnia mnie paniczny strach. Nocą nie jest łatwiej.
W mojej sypialni muszą palić się co najmniej trzy świece. Jeśli
jest inaczej, to ogarnia mnie uczucie paniki. Krzyczę, płaczę…
czasami nie daję rady nawet oddychać. On mówi, że to przez
wydarzenia z przeszłości. Pewnie ma rację. Tyle że ja ich nie
pamiętam. Nie kojarzę nic z poprzedniego życia. Nawet własnego
imienia…
Całe miasteczko
zasypał śnieg. Gruba, zimna kołdra białego puchu przysłoniła
zielone trawniki i brukowane chodniki. Słońce znajdowało się
coraz niżej na horyzoncie. Jego promienie nie pieściły tak jak
latem. Obojętnie dotykały zmarznięte nosy i policzki. Nie lubiłam
zimy. Może dlatego, że wcześniej zapadał zmrok? A może po prostu
należałam do ciepłolubnych? Owinięta w koc z kubkiem parującej
herbaty i ciekawą powieścią, którą on mi kupił. To była
codzienność. Tylko od święta siadaliśmy razem i dyskutowaliśmy
o bieżących sprawach. Czasami uczył mnie najprostszych rzeczy,
które możliwe, że kiedyś potrafiłam. Sielankowy obraz, kilku
wspólnie spędzonych lat, dzisiaj miał się zburzyć.
Czy robienie zakupów
zazwyczaj jest domeną kobiet? Może i nie jest to zły układ w
momencie, kiedy na tym kończy się moja kuchenna przygoda.
Przedzierałam się do jedynego sklepu spożywczego w okolicy,
uważając, aby nie przewrócić się na oblodzonym chodniku.
Skórzane kozaki na małym obcasie raczej nie ułatwiają poruszania
się o tej porze roku. Płaszcz do kolan zresztą też nie. Nie
wspominając już o grubym szaliku zasłaniającym pół twarzy.
W myślach powtarzałam całą
listę zakupów. Czasami miałam problemy z zapamiętaniem nawet tak
banalnych rzeczy. No ale, kto by się pofatygował zapisać wszystko
na kartce? Ja nie, a tym bardziej nie on.
Nagle, nie wiadomo skąd
usłyszałam dzwonek. Podniosłam wzrok, który jeszcze niedawno był
wbity w czubek moich butów i automatycznie odskoczyłam w bok.
Kilka centymetrów ode mnie
wyhamował opatulony facet na dwukołowym pojeździe. Jego nazwę
miałam na końcu języka.
- Wszystko gra? – zapytał.
- Czy wszystko gra? –
powtórzyłam jego pytanie. – Pan chyba oszalał! Jeździć po
lodzie na tym… tym czymś? A poza tym, jazda po chodniku jest chyba
zabroniona.
Przez dłuższy czas
panowało milczenie. Patrzyła na mnie, jak na zjawisko z innej
planety. Jego ciemnoniebieskie oczy lustrowały mnie dokładnie.
- To jest rower – rzekł
po chwili.
- Wiedziałam…
- Ale nie powiedziałaś.
- Poza tym, nie przypominam
sobie, abym była z panem na ty.
Mężczyzna wydawał się
być coraz bardziej rozbawiony. Wyciągnął w moją stronę prawą
dłoń opatuloną w brązową rękawiczkę.
- Oskar – rzekł.
Uśmiechnęłam się pod
nosem, po czym odwzajemniłam gest.
- Drogi Oskarze. –
Dokładnie akcentowałam każdą sylabę. – Jeśli nikt cię tego
nie nauczył, to może mi się uda. Zapamiętaj sobie, że to kobieta
powinna przedstawić się pierwsza.
Jegomość w jednej chwili
spoważniał.
- A mogę poznać twoje
imię? – zapytał nieśmiało.
- Ja…
- Ginny! – dobiegł mnie
znajomy krzyk.
Zacisnęłam powieki i
odwróciłam się na pięcie. Kilka metrów od nas stał on.
Czarnowłosy mężczyzna owiany w ciemny, długi płaszcz. Nie
musiałam nawet spojrzeć na jego twarz. I tak nie dostrzegłabym
żadnych emocji.
- To twój ojciec?
Nie odpowiedziałam
Oskarowi. Po prostu ruszyłam w stronę Severusa.
Mało ? Wcale nie idealnie można rzec. Przecież to dopiero pierwszy rozdział więc nie ma mowy aby coś więcej się działo. Ja jestem zadowolona, a co ;P Nikt mi nie zabroni. Czekam na następną !
OdpowiedzUsuńAh , xD A jak mi dopisze humor to może wezmę się za jakieś świąteczne opowiadanko ;P taki mini mini.
hmm jak będzie to oczywiście powiadomię.
lyk-szczescia.blog.onet.pl
z miłością, annie .
Łaaa! Jak dobrze, że przeglądam komentarze znajomych blogów :D
OdpowiedzUsuńNormalnie wypas :D
Podoba mi się, serio.
Sev jest ojcem Ginny? A może..
A sama nie wiem :D
Czy wyjaśni się to, co było w prologu? I czy to, co tam było tyczy się przeszłości Ginny?
Czy dziewczyna nie pamięta, jak się żyje?
Popatrz, prolog i rozdział, a ile niewiadomych...
Nigdy tak nie miałam :D
Mam nadzieję, że mogę liczyć na to, że będziesz mnie informować o nowych wpisach? ;>
Jak co: [vicki-wiktoria-hogwart] lub [speranze]
PS. Szablon wyczesany :D, podoba mi się. Chociaż ta dziewczyna mi nie pasuje... A może tylko te okulary?
Pozdrawiam
Nie przesadzaj, było bardzo fajnie:) Mnie w każdym razie przyjemnie się czytało ten rozdział, chodź trwał on za krótko, o wiele za krótko:( Nie zabrakło tej, ,jakże potrzebnej tajemnicy, a widzę też, że chyba zacznie się kroić jakiś romans...:-) Już mi się podoba:) Tylko błagam, niech następny rozdział będzie dłuższy:))
OdpowiedzUsuńWidzę, że znowu podjęłaś się tematu Ginny, tylko z zupełnie innej perspektywy. Czyżby zostało rzucone na nią zaklęcie zapomnienia? Tyle pytań i zagadek... Do tego jeszcze Oskar. Czuję romans z daleka... ;D Dodaję do linek i mogłabym prosić o powiadamianie o nowych rozdziałach? ;)
OdpowiedzUsuńNotka bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńGinny przydałyby się dodatkowe lekcje mugoloznaztwa :)
Oskara już lubię, ach to jego wychowanie, albo może raczej jego braki :)
Zastanawiam się tylko dlaczego panna Weasley mieszka z Severusem. Tym wątkiem bardzo mnie zaciekawiłaś.
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Czyli, że co, Ginny nie pamięta niczego? Jeśli tak, to świetnie xd. Boże, przestraszyłam się, że chcesz zeswatać Ginny z Sevem,to byłoby straszne *.* Bardzo ładna dzieczyna na szablonie, to ta sama, co na poprzednim? Czekam na nowy rozdział, Lza.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńUff... W końcu dotarłam. I co ja mam napisać? Może na początek napiszę, że bardzo podoba mi się szablon. W życiu nie pomyślałabym, że to może być Severus. Od razu skojarzyłam chłopaka z Oscarem. :) Po drugie napisałaś świetny rozdział. Zaskoczyłaś mnie bardzo tym wszystkim. A najbardziej zaszokowało mnie, że mężczyzną był Snape, a nie Harry. W końcu obydwoje mają czarne włosy. :)
OdpowiedzUsuńŚwieżo po lekturze pierwszego rozdziału jestem chorobliwie zaciekawiona! Wszystko ujęłaś tak zagadkowo, że praktycznie niczego nie można się domyślić. Szybko przechodzę do kolejnych rozdziałów.
OdpowiedzUsuńNawet sobie nie wyobrażasz, ile czasu zajęło mi znalezienie jakiegoś ff o Ginny i Sevie. Przecież to jest nie do pomyślenia, że nawet w Google nie mogłam znaleźć i dopiero w rejestrze blogów go wygrzebałam!
OdpowiedzUsuńW każdym razie rozdział bardzo mi się podoba. Jestem ogólnie wielką fanką Sevmione, ale zawsze chciałam przeczytać coś o tym parringu. W każdym razie lecę czytać dalej C:
Nie wyobrażam sobie nawet co musi czuć Ginny. Jestem ciekawa w jaki sposób sobie przypomni i czy w ogóle to nadejdzie.
OdpowiedzUsuńPytanie Oscara było świetne! A więc Ginny i Sev skryli się w świecie mugoli? A co z innymi?
OdpowiedzUsuńHaha ;D Ta końcówka mnie rozbroiła ;)
OdpowiedzUsuńCzyli udało im się przeżyć, to dobrze. Ale co z innymi? Z Harrym, Ronem, Hermioną? No i to trochę dziwne, że Severus mieszka z byłą uczennicą.