Nie
było już nic. Przepadły wszystkie uczucia, wszystkie emocje.
Zaufanie, przyjaźń, radość z wspólnie spędzonych chwil, no i
miłość. Jak to możliwe, że granica miedzy nimi a nienawiścią
jest taka cienka i tak łatwo ją przekroczyć?
Nie użalałam się nad
sobą, nie potrafiłam tego robić. Płakałam nad nim, płakałam
nad Severusem. Nad mężczyzną, którego obdarzyłam największym
uczuciem. Zawiodłam się, tak strasznie się zawiodłam.
Nieważne, co go tchnęło,
aby mi pomóc, nieważne, jak to się wszystko skończyło. On tam
był. Współpracował z moimi oprawcami, patrzył na moje
zmaltretowane ciało. Nie zareagował, w jego oczach nie pojawił się
nawet cień współczucia i żalu. Byłam mu obojętna. Mogłam żyć,
ale równie dobrze mogłam wtedy umrzeć.
Severusie, jak śmiesz mówić
mi o twoich uczuciach do mnie. Wbiłeś mi nóż, a teraz z każdym
słowem go przekręcasz…
Krzyk,
który wydobył się z mojej piersi był jedyną rzeczą, jaką udało
mi się z siebie wydusić. Uderzyłam pięścią o drewnianą
podłogę. Tylko tyle byłam w stanie zrobić. Z moich oczu nie
płynęły łzy. Nie miałyby nawet sensu i większego znaczenia.
Poczułam, jak czyjeś
dłonie chwytają mnie za ramiona. Próbowałam go odepchnąć,
jednak był zbyt silny. Zmusił mnie, abym spojrzała mu prosto w
czarne, pozbawione uczuć oczy.
- Uspokój się – próbował
mnie przygłuszyć. – Już dobrze…
- Dobrze?! – przerwałam
mu. – O czym ty mówisz?
- Nie powinnaś widzieć
siebie w takim stanie.
- Siebie, SIEBIE!? Chyba
mówisz o sobie! Nic nie zrobiłeś, stałeś i patrzyłeś, jak
cierpię. Zresztą, mniejsza o to, ty trzymasz ich stronę!
Severus nic nie
odpowiedział. Puścił moją twarz i wstał z podłogi. Odwrócił
się do mnie plecami.
- Nie myślałem, że we
mnie zwątpisz – szepnął.
- Nie wątpię w to, że mi
pomogłeś. Nie wątpię w to, że dzięki tobie żyje. Po prostu ja…
Zakryłam twarz dłońmi.
Poczułam się oszukana i zdradzona. Obdarta z resztek samodzielności
i intymności. Miałam tyle pytań, których nie mogłam mu zadać,
nie potrafiłam. Był mi winny wyjaśnienia, których nie chciałam
słyszeć.
Powinnam się bać widoku
mojego ciała, powinnam wyobrazić sobie ból, który czułam.
Jednak działo się ze mną coś zupełnie innego. Tamta dziewczyna
była mi obca. Przez tę chwilę byłam wdzięczna, że niczego nie
pamiętam z przeszłości.
- Severusie, ja… -
przełknęłam głośno ślinę. – Chcę wrócić do domu.
Odwrócił się i spojrzał
na mnie tymi samymi zimnymi oczami, które widziałam we wspomnieniu.
- Skoro taki jest twój
wybór – odpowiedział, po czym wyciągnął różdżkę.
Było mi już wszystko jedno
co zrobi. Mogłam się tylko domyślać, że zabierze mi wspomnienia
wspólnie spędzonych lat.
Jako, że ja żem zły człowiek ze wschodu, to wypomnę Ci, że rozdział faktycznie krótki, ale - jak na dobrego człowieka ze wschodu przystało - nie obrażę się za to ;)
OdpowiedzUsuńKrótkie rozdziały mają coś w sobie. Coś, co sprawia, że czytelnik chce więcej treści.
Wiesz, nie myślałam, że to wtedy byłą Ginny. W ogóle, przykre że ją tak potraktowali. Moim zdaniem ona powinna się jakoś bronić, czy coś... Ja nigdy nie ufałam Snape'owi. Nigdy! I teraz już chyba wiem, dlaczego...
Szablon mi się podoba, ale za cholerę nie mogę zrozumieć znaczenia maków... Chociaż, nie... Zawsze mi się kojarzyły z ofiarami wojny rosyjsko-gruzińskiej, ale sądzę, że chciałaś, aby sugerowały coś innego, nie?
Tak na przyszłość, założyłam zakładkę: ,,Subskrypcja" i byłabym wdzięczna gdybyś tam mnie powiadamiała o nowych notkach u Ciebie!
Pozdrawiam!
[mrs-zabini}
Alex vel Nicky
P.S - Czyżbym była pierwsza w komentowaniu? Łał! Udało mi się - wreszcie!
Tak mi smutno z powodu krzywdy wyrządzonej Ginny, że nie mam Ci wcale za złe krótkiego rozdziału... Tak mi strasznie przykro, że Ginny jest w takim stanie, a jeszcze Severus stał się taki... zimny... Ja bym chyba nie zniosła takiego rozczarowania:( Ale Ginny jest silna i jakoś to przetrwa. Musi! Chociaż to okropnie trudne, za wiele cierpień jak na nastolatkę... Amnezja, gwałt, brak wsparcia od kogokolwiek... To przykre:-( A co do nowego szablonu, to jest on wprost wspaniały! Chyba najlepszy, jaki pojawił się na tym blogu. Te kolory są oszałamiające! Naprawdę mi się podoba:) Mam nadzieję, ze pozostanie na długo. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNieeeee! To nie może tak być! Ona musi to zrozumieć! Muszą się jakoś pogodzić, nie, nie, nie, Ginny nie może tak po prostu zapomnieć i wrócić do rodziny, która zresztą jest przekonana, że ona nie żyje, nie, nie może, nie! Dlaczego mi to robisz? Ranisz mnie tym.
OdpowiedzUsuńzablon oczywiście przecudny. Przeszłaś samą siebie!:) A Ginny chyba nie chciała Severusa zrozumieć. Myślę, że musi wszystko przemyśleć... Cóż, Snape zawsze dobrze grał. Ten jego zimny wzrok... Wyczekuję NN.:*
OdpowiedzUsuńMyślę, że Severus nie wymaże jej całej pamięci. Już raz miał zabrać ją do domu, a tego nie zrobił, bo górę wzięły nad nim uczucia. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie. :)) Bo chociaż Ginny jest zła albo raczej wściekła (nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa, które by świetnie tutaj pasowało) na Severusa, zresztą nie można jej się dziwić, to gdzieś w głębi serca go przecież kocha, prawda? ;>
OdpowiedzUsuńTrzymam za nich kciuki, chociaż nie mogę się doczekać spotkania Ginny z rodziną. ;)
I świetny szablon! Przede wszystkim podobają mi się zdjęcia dziewczyny. ;) Pozdrawiam. ;)
Nowy szablon jest cudowny. Rozdział zdecydowanie za krótki, ale nie wypominam :). Poza tym nic się w nim nie działo. Szybko mi przeleciało jego czytanie. Poza tym świetnie piszesz. Naprawdę jak zawodowa pisarka. Gratuluję ci tego.
OdpowiedzUsuńCzekam na NN. Pozdrawiam :)
[przeciwnosci-zycia]
Jestem absolutnie zakochana, zauroczona i wszystkie możliwe określenia uwielbienia wysyłam pod adresem tego opowiadania. Nie mówię tu tylko o grafice, która mnie zwaliła z nóg. Całość jest niesamowicie wciągająca. Torturowana Ginny i no kto jak kto ale ratujący ją Snape? W najśmielszych snach nie wymyśliłabym takiego połączenia. Niemniej Severus już wcześniej miał pociąg do rudowłosych ;p Wracając. Co będzie teraz? Czy Ginny wróci do domu? Czy jej miłość do Severusa wyblaknie tak jak jej poprzednie życie? Powiadom mnie proszę o nowościach ;)
OdpowiedzUsuńwww.wystarczy-krok.blog.onet.pl
wiesz, było krotko, ale za to jakże treściwie... chyba dobrze, że nie było dłużej, bo ten moment był tak ważny, ze gdyby było coś jeszcze, to zmniejszyłoby wymowę tego rozdziału... nie dziwię się reakcji Ginny, musi czuć się zdradzona... Choć myślę, że decyzję o rodzinie podjęła pod wpływem impulsu. żałować raczej nie będzie, ale... martwię się, co zrobi Severus. Myślę, że on naprawdę ją pokochał, że to dzieki niej się zmienił... a szablon niesamowicie piękny! i taki symboliczny
OdpowiedzUsuńPo ostatniej notce czułam obrzydzenie, a teraz głęboki żal...
OdpowiedzUsuńDlaczego Severus był taki okrutny? Dlaczego Ginny jest taka ciekawska i to odkryła? Dlaczego wszystko jest teraz takie pogmatwane? :(
Jesteś tak świetną pisarką, że manipulujesz naszymi uczuciami jak ci się podoba;)
Wiele bólu. Trudno sobie wyobrazić cierpienie, jakie napotkało Ginny. Severus również bardzo to przeżywa, chociaż nie chce dać tego po sobie poznać. Są tragicznymi kochankami. Faktycznie, czasami lepiej nie mieć pojęcia o niczym niż wiedzieć za dużo. Z drugiej strony lepsza jest gorsza prawda, niż piękne kłamstwo.
OdpowiedzUsuńMam wielką nadzieję, że te maki przemienią się w dorodne róże. Choć miłość tragiczna, jest piękna. Wszystko się może jeszcze zdarzyć- w końcu życie to niekończące się pasmo niespodzianek.
Całuję mocno, pisz szybciutko nowy post! Pozdrawiam! ;*
Zacznę od tego, że szablon jest cudny :) I są na nim maki, niech Ci będzie.
OdpowiedzUsuńA co do notki, to co Severus jej zrobił? Chyba nie wymazał jej pamięci, bo przecież jak sobie wszystko na spokojnie przemyśli to na wróci do niego i mu przebaczy. A tak to przecież sobie nie przypomni i nie będzie tęsknić. A tak w ogóle to Ginny powinna chcieć wyjaśnień, a nie tak od razu wszystko przekreslać, bo przeciez nie zna roli Severusa w całej tej sprawie,
z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam serdeznie :)