Jeśli
myślicie, że jesteście najbardziej nieszczęśliwymi ludźmi na
całej planecie, to musicie być okropnymi egoistami. Świat się
kręci, a my razem z nim. Życie
jest młyńskim kołem. Cały czas się obraca. Sztuka polega na tym,
aby zatkać nos, kiedy jest się pod wodą, i nie dostać zawrotu
głowy, kiedy jest się na górze. *
Rozejrzyjcie się dobrze.
Świat jest pełen nieszczęśników, którzy starają się ukryć
swoją niedolę. Nie zależy im na współczuciu ani fałszywych
kondolencjach. Nie chcą, abyście próbowali ich pocieszać i
obiecali lepsze czasy. Bo nigdy nie będzie lepiej. No, chyba że po
śmierci. Pod warunkiem, że tam nic nie ma. Wszystko jest tylko
bezgraniczną tęsknotą. Za przyjaciółmi, rodziną, domem, za
przeszłością, która tak często ucieka nam przez palce.
Stałam
oparta o barierkę na moim małym balkoniku. Obserwowałam drzewa,
które o tej prze roku kwitły tylko wróblami. Nie spałam dobrze.
Nie mogłam zasnąć po wczorajszej wymianie zdań z Severusem.
Obserwowałam dzieci bawiące się na śniegu. Kilkuletni chłopiec w
czerwonej czapeczce rzucał śnieżkami w starszą siostrę.
Zastanawiałam się, czy ja też kiedyś miałam udane dzieciństwo.
Czy miałam rodzeństwo? Dlaczego nigdy o to nie pytałam? Minęło
kilka lat, a mnie nie interesowała poprzednia rodzina.
Usłyszałam kroki. Pewnie
chciał być jak zwykle niezauważony. Zbyt dużo czasu z nim
spędziłam, więc nie miał co liczyć na udane zakradanie. Nie
odwróciłam się. Czekałam, aż sam zacznie rozmowę.
- Możesz nie stać na
mrozie w samym swetrze?
Czemu mnie to nie zdziwiło?
Czemu przeczuwałam dokładnie takie pytanie? Odwróciłam głowę w
jego kierunku.
- Jest mi przykro –
szepnęłam, a spod moich rzęs wypłynęła samotna łza.
Podszedł do mnie i otarł
ją wierzchem dłoni.
- Nie płacz, przy takiej
temperaturze nawet łzy zamarzają.
- Chyba chciałeś
powiedzieć: serca.
- Nie, nie chciałem.
Chwycił moją zmarzniętą
dłoń i wprowadził mnie do pokoju, zamykając drzwi prowadzące na
balkon. Usiadłam na niepościelonym łóżku. Spoczął obok mnie.
- Wiesz, że nie lubię
przepraszać – zaczął, patrząc mi w oczy.
- Wiem.
Zapadła chwila milczenia.
Rozbolała mnie głowa. Kotłowało się w niej tysiące myśli i
pytań. Zamknęłam oczy i przyłożyłam palce do skroni. Ból się
nasilił. Spod moich powiek wypłynęły kolejne łzy. Ból i
ciemność. Dwie rzeczy, których nie mogłam znieś. Dwie rzeczy,
które pozostały w mojej pamięci.
Poczułam, jak Severus
obejmuje mnie ramieniem. W wyrażaniu emocji był tak nienaturalny,
jakby nigdy wcześniej tego nie robił. Oparłam głowę o jego tors.
Cały żal minął. Uświadomiłam sobie, że mam tylko jego.
- Wiesz dlaczego nie lubię
mugoli? – zapytał.
Nie czekał na moją
odpowiedź. Kontynuował swoją wypowiedź.
- Moja mama była
czarownicą. Pewnego lata poznała mugola. Twierdziła, że jest
spełnieniem jej wszystkich marzeń. Zakochała się w nim. Kiedy
okazało się, że spodziewa się dziecka, szybko wzięli ślub.
Urodziłem się ja. Matka postanowiła powiedzieć mu prawdę o
swoich zdolnościach. Stwierdziła, że jest inteligentnym mężczyzną
i na pewno to zrozumie. Pomyliła się. Tobiasz zaczął ją bić i
poniżać. Robił wszystko, aby zniszczyć jej życie, a przy okazji
także moje. Matka stała się jego służącą, jednak nie potrafiła
go zostawić.
Severus zamilkł. Jak zwykle
oszczędził mi wszystkich szczegółów. Nie byłam zła. Dobrze
wiedział, że mój mózg nie da rady przetworzyć tylu informacji.
- Nie każdy mugol jest
Tobiaszem – rzekłam po chwili. – Poza tym naskoczyłeś na mnie,
jakbym oświadczyła ci, że wychodzę za niego za mąż.
Spojrzał mi prosto w oczy.
Potraktowałam to, jak przyznanie mi racji.
- Mam coś dla ciebie –
oświadczył tak, jakby poprzedni temat w ogóle nie miał miejsca.
- Nie przekupisz mnie
prezentami.
- Cóż za pomysł. Nawet o
tym nie pomyślałem.
Byłam ciekawa. Oczywiście,
że byłam. Choć w głębi serca czułam, że da mi coś ważnego.
Coś, co na zawsze odmieni moje życie. Czułam, że jestem gotowa.
Mogę stanąć twarzą w twarz z przeznaczeniem.
- Co to jest? – zapytałam,
udając brak zainteresowania.
Bez słowa wstał i wyszedł
z pokoju. O nie, na pewno za nim nie pójdę. Poczekam tutaj, aż z
łaski swojej przyniesie ten wspaniały prezent. Doszło do mnie, że
miałam go o coś zapytać. Usilnie próbowałam sobie przypomnieć,
jednak cały poranek gdzieś mi umknął.
Po chwili w drzwiach stanął
Severus. Podał mi podłużne, szare pudełko. Było zaskakująco
lekkie. Pociągnęłam za cienka wstążkę i podniosłam wieko. Ze
środka wyjęłam długą, drewnianą pałeczkę. Wtedy coś się we
mnie zbudziło tak, jakbym obudziła moją duszę z bardzo długiego
snu. Przez ułamek sekundy wszystko wydawało się proste i możliwe
do wykonania. Na nowo poczułam się prawdziwą czarownicą.
Ginny ma różdżkę! (pisk radości) Proszę, powiedz, że Sev będzie ją uczyć, proszę! A właściwie to ile Ginny ma teraz lat?
OdpowiedzUsuńSzablon wygląda super. Nie bój się, nie wygląda jak pomajzgany pędzlem, tylko właśnie naturalnie.
P.S. Możesz powiadamiać mnie także o nowościach na tym blogu?
Fajnie, nawet bardzo, tylko że stanowczo za krótko. ^^
OdpowiedzUsuńAle i tak rozdział bardzo dobry, rzekłabym nawet że Twój najlepszy ;) A co to było w tym pudełeczku? Czyżby nowa różdżka?
Sama nie wiem, to tylko takie moje domysły.. A tak jakoś mi się skojarzyło po tym oto zdaniu: "Na nowo poczułam się prawdziwą czarownicą. ". No, mam nadzieję, że tak właśnie jest, bo co to za Ginny bez swojej własnej różdżki? xD
Pisz szybko kolejny rozdział, bo się doczekać nie mogę ;)
Pozdrawiam,
Meriam.
[please-dont-lie]
Cześć. Na twój blog wpadłam przez inny i muszę przyznać, że masz bardzo oryginalne opowiadanie. Pierwszy raz czytałam o Severusie i Ginny. Muszę szczerze przyznać, że bardzo mi się podobało. Masz świetny styl pisania, lekki i ciekawy. Na dodatek po mistrzowsku dobierasz dialogi, brawo dla Szanownej Autorki. Przemyślenia Ginny, jak stała na balkonie i patrzyła na bawiące się dzieci, zbliżający się Sev i jego pytanie było świetne.. wszystko idelanie pasowało do siebie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało jak opisujesz Severusa to jak cieżko jest mu okazywać uczucia, jak trudno powiedzieć mu "przepraszam". Rewelacyjnie przedstawiłaś historie Syriusza, jego trudne dzieciństwo i ojca który bił jego, i jego matkę.
Końcówka była świetna. Severus podarował Ginny prezent, jak dobrze zrozumiałam, to podarował jej różdzkę. Genialnie wszystko opisalaś, bardzo mi sięcpodoba.
Muszę też przyznać, że masz rewelacyjny szablon. Z tego co rozumiałam to sama go robilaś. Żeby to ja miała taki talent graficzny, jaki posiadasz ty. Brawo.
Jak możesz to powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach na swoim blogu, bardzo bym cię o to prosiła. Chcialabym się dowiedzieć co będzie dalej :D Jeśli się zgodzisz to dodam twój blog do linków, zamierzam tu często wpadać, a to ułatwiło by mi sprawę.
Skromnie zapraszam do siebie, gdzie dopiero zaczynam pisać swój pierwszy blog o starszej siostrze H. Pottera. http://lily-dorea-potter.blog.onet.pl/
PS: Z niecierpliwoscią wyczekuję kolejnego rozdziału :D
Pozdrawiam,
Och kochanie rewelacyjny rozdział.! <3 hmm... ten Tobiasz naprawdę okazał się chamem. Ginny dostała różdżkę tak? Super.! Może sobie wszystko przypomni? Czekam na kolejny [pozostaje-nadzieja]
OdpowiedzUsuńnie czytałam chyba jeszcze czegoś takiego. Ginny z utratą pamięci po torturowaniu i Severus, który się nią opiekuje. ciekawe.
OdpowiedzUsuńjednak czemu nie ma z nią jej rodziny? to najbardziej mnie ciekawi ; )
informujesz o nowych ? ; >
remember-about-death
Szablon jest cudny, najlepszy na tym blogu :)
OdpowiedzUsuńCo do notki, to ciekawa jestem, czy różdżka w jakiś magiczny sposób pomoże w odzyskaniu pamięci Ginny ;)
Pozdrawiam,
Notka bardzo fajna :) I obrazek ślicznie pokolorowany :)
OdpowiedzUsuńCzyli Ginny zacznie od nowa uczyc się magii, może coś sobie przypomni z poprzedniego życia. Może jakieś wspomnienia do niej wrócą?
Hmm... Czyli Severus nic jej nie powiedział o rodzinie. Czy to ma oznaczac, że oni nic o tym nie wiedzą?
A Severus jest taki wspaniały, ja też bym chciała z nim mieszkac :)
Z niecierpliwoscią czekam na ciąg dalszy :)
Pozdrawiam serdecznie :)
[wspomnienia-severusa]
Przeczytałam już wczoraj, ale nie miałam czasu skomentować i już dziś nie pamiętam, co chciałam napisać. :) Więc napiszę tylko, że mnie się bardzo podobało, aczkolwiek zastanawia mnie zachowanie Severusa. Czy naprawdę chodzi o jego rodzinę, czy może o coś więcej? No nic, czekam na NN.
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę byłam prawie pewna, że podaruje jej zmieniacz czasu, a jednak była to różdżka. Wzruszający, subtelny rozdział. Lubię takie historie, pełne żalu, tęsknoty i ogółem tonące w emocjach. Tobie oddawanie uczuć Ginny bezbłędnie wychodzi i tak trzymaj ;) Szablon jest prześliczny, obrazek pierwsza klasa. Choć muszę przyznać, że gdy pierwszy raz wtargnęłam na tego bloga, nie znając jeszcze w ogóle treści, to myślałam, że obok Severusa widnieje... Lily. Zabieram się dalej za lekturę Twojej pracy.
OdpowiedzUsuńCałe to opowiadanie wydaje mi się jakieś smutne. Niech Ginny odzyska pamięć i będą razem na zawsze! XD
OdpowiedzUsuńWiem, że to niemożliwe, ale w tym opowiadaniu jakoś tak do siebie pasują i szkoda by było, gdyby się rozeszli, gdy Ginny odzyska pamięć. O ile w ogóle ją odzyska :3