czwartek, 16 grudnia 2010

Oszukali Śmierć III


Jeśli myślicie, że jesteście najbardziej nieszczęśliwymi ludźmi na całej planecie, to musicie być okropnymi egoistami. Świat się kręci, a my razem z nim. Życie jest młyńskim kołem. Cały czas się obraca. Sztuka polega na tym, aby zatkać nos, kiedy jest się pod wodą, i nie dostać zawrotu głowy, kiedy jest się na górze. *
Rozejrzyjcie się dobrze. Świat jest pełen nieszczęśników, którzy starają się ukryć swoją niedolę. Nie zależy im na współczuciu ani fałszywych kondolencjach. Nie chcą, abyście próbowali ich pocieszać i obiecali lepsze czasy. Bo nigdy nie będzie lepiej. No, chyba że po śmierci. Pod warunkiem, że tam nic nie ma. Wszystko jest tylko bezgraniczną tęsknotą. Za przyjaciółmi, rodziną, domem, za przeszłością, która tak często ucieka nam przez palce.    
Stałam oparta o barierkę na moim małym balkoniku. Obserwowałam drzewa, które o tej prze roku kwitły tylko wróblami. Nie spałam dobrze. Nie mogłam zasnąć po wczorajszej wymianie zdań z Severusem. Obserwowałam dzieci bawiące się na śniegu. Kilkuletni chłopiec w czerwonej czapeczce rzucał śnieżkami w starszą siostrę. Zastanawiałam się, czy ja też kiedyś miałam udane dzieciństwo. Czy miałam rodzeństwo? Dlaczego nigdy o to nie pytałam? Minęło kilka lat, a mnie nie interesowała poprzednia rodzina.
Usłyszałam kroki. Pewnie chciał być jak zwykle niezauważony. Zbyt dużo czasu z nim spędziłam, więc nie miał co liczyć na udane zakradanie. Nie odwróciłam się. Czekałam, aż sam zacznie rozmowę.
- Możesz nie stać na mrozie w samym swetrze?
Czemu mnie to nie zdziwiło? Czemu przeczuwałam dokładnie takie pytanie? Odwróciłam głowę w jego kierunku.
- Jest mi przykro – szepnęłam, a spod moich rzęs wypłynęła samotna łza.
Podszedł do mnie i otarł ją wierzchem dłoni.
- Nie płacz, przy takiej temperaturze nawet łzy zamarzają.
- Chyba chciałeś powiedzieć: serca.
- Nie, nie chciałem.
Chwycił moją zmarzniętą dłoń i wprowadził mnie do pokoju, zamykając drzwi prowadzące na balkon. Usiadłam na niepościelonym łóżku. Spoczął obok mnie.
- Wiesz, że nie lubię przepraszać – zaczął, patrząc mi w oczy.
- Wiem.
Zapadła chwila milczenia. Rozbolała mnie głowa. Kotłowało się w niej tysiące myśli i pytań. Zamknęłam oczy i przyłożyłam palce do skroni. Ból się nasilił. Spod moich powiek wypłynęły kolejne łzy. Ból i ciemność. Dwie rzeczy, których nie mogłam znieś. Dwie rzeczy, które pozostały w mojej pamięci.
Poczułam, jak Severus obejmuje mnie ramieniem. W wyrażaniu emocji był tak nienaturalny, jakby nigdy wcześniej tego nie robił. Oparłam głowę o jego tors. Cały żal minął. Uświadomiłam sobie, że mam tylko jego.
- Wiesz dlaczego nie lubię mugoli? – zapytał.
Nie czekał na moją odpowiedź. Kontynuował swoją wypowiedź.
- Moja mama była czarownicą. Pewnego lata poznała mugola. Twierdziła, że jest spełnieniem jej wszystkich marzeń. Zakochała się w nim. Kiedy okazało się, że spodziewa się dziecka, szybko wzięli ślub. Urodziłem się ja. Matka postanowiła powiedzieć mu prawdę o swoich zdolnościach. Stwierdziła, że jest inteligentnym mężczyzną i na pewno to zrozumie. Pomyliła się. Tobiasz zaczął ją bić i poniżać. Robił wszystko, aby zniszczyć jej życie, a przy okazji także moje. Matka stała się jego służącą, jednak nie potrafiła go zostawić.
Severus zamilkł. Jak zwykle oszczędził mi wszystkich szczegółów. Nie byłam zła. Dobrze wiedział, że mój mózg nie da rady przetworzyć tylu informacji.
- Nie każdy mugol jest Tobiaszem – rzekłam po chwili. – Poza tym naskoczyłeś na mnie, jakbym oświadczyła ci, że wychodzę za niego za mąż.
Spojrzał mi prosto w oczy. Potraktowałam to, jak przyznanie mi racji.
- Mam coś dla ciebie – oświadczył tak, jakby poprzedni temat w ogóle nie miał miejsca.
- Nie przekupisz mnie prezentami.
- Cóż za pomysł. Nawet o tym nie pomyślałem.
Byłam ciekawa. Oczywiście, że byłam. Choć w głębi serca czułam, że da mi coś ważnego. Coś, co na zawsze odmieni moje życie. Czułam, że jestem gotowa. Mogę stanąć twarzą w twarz z przeznaczeniem.
- Co to jest? – zapytałam, udając brak zainteresowania.
Bez słowa wstał i wyszedł z pokoju. O nie, na pewno za nim nie pójdę. Poczekam tutaj, aż z łaski swojej przyniesie ten wspaniały prezent. Doszło do mnie, że miałam go o coś zapytać. Usilnie próbowałam sobie przypomnieć, jednak cały poranek gdzieś mi umknął.
Po chwili w drzwiach stanął Severus. Podał mi podłużne, szare pudełko. Było zaskakująco lekkie. Pociągnęłam za cienka wstążkę i podniosłam wieko. Ze środka wyjęłam długą, drewnianą pałeczkę. Wtedy coś się we mnie zbudziło tak, jakbym obudziła moją duszę z bardzo długiego snu. Przez ułamek sekundy wszystko wydawało się proste i możliwe do wykonania. Na nowo poczułam się prawdziwą czarownicą.

10 komentarzy:

  1. Ginny ma różdżkę! (pisk radości) Proszę, powiedz, że Sev będzie ją uczyć, proszę! A właściwie to ile Ginny ma teraz lat?
    Szablon wygląda super. Nie bój się, nie wygląda jak pomajzgany pędzlem, tylko właśnie naturalnie.
    P.S. Możesz powiadamiać mnie także o nowościach na tym blogu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, nawet bardzo, tylko że stanowczo za krótko. ^^
    Ale i tak rozdział bardzo dobry, rzekłabym nawet że Twój najlepszy ;) A co to było w tym pudełeczku? Czyżby nowa różdżka?
    Sama nie wiem, to tylko takie moje domysły.. A tak jakoś mi się skojarzyło po tym oto zdaniu: "Na nowo poczułam się prawdziwą czarownicą. ". No, mam nadzieję, że tak właśnie jest, bo co to za Ginny bez swojej własnej różdżki? xD
    Pisz szybko kolejny rozdział, bo się doczekać nie mogę ;)
    Pozdrawiam,
    Meriam.
    [please-dont-lie]

    OdpowiedzUsuń
  3. Trujący bluszcz14 lipca 2012 16:48

    Cześć. Na twój blog wpadłam przez inny i muszę przyznać, że masz bardzo oryginalne opowiadanie. Pierwszy raz czytałam o Severusie i Ginny. Muszę szczerze przyznać, że bardzo mi się podobało. Masz świetny styl pisania, lekki i ciekawy. Na dodatek po mistrzowsku dobierasz dialogi, brawo dla Szanownej Autorki. Przemyślenia Ginny, jak stała na balkonie i patrzyła na bawiące się dzieci, zbliżający się Sev i jego pytanie było świetne.. wszystko idelanie pasowało do siebie.
    Bardzo mi się podobało jak opisujesz Severusa to jak cieżko jest mu okazywać uczucia, jak trudno powiedzieć mu "przepraszam". Rewelacyjnie przedstawiłaś historie Syriusza, jego trudne dzieciństwo i ojca który bił jego, i jego matkę.
    Końcówka była świetna. Severus podarował Ginny prezent, jak dobrze zrozumiałam, to podarował jej różdzkę. Genialnie wszystko opisalaś, bardzo mi sięcpodoba.
    Muszę też przyznać, że masz rewelacyjny szablon. Z tego co rozumiałam to sama go robilaś. Żeby to ja miała taki talent graficzny, jaki posiadasz ty. Brawo.
    Jak możesz to powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach na swoim blogu, bardzo bym cię o to prosiła. Chcialabym się dowiedzieć co będzie dalej :D Jeśli się zgodzisz to dodam twój blog do linków, zamierzam tu często wpadać, a to ułatwiło by mi sprawę.
    Skromnie zapraszam do siebie, gdzie dopiero zaczynam pisać swój pierwszy blog o starszej siostrze H. Pottera. http://lily-dorea-potter.blog.onet.pl/
    PS: Z niecierpliwoscią wyczekuję kolejnego rozdziału :D
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  4. Och kochanie rewelacyjny rozdział.! <3 hmm... ten Tobiasz naprawdę okazał się chamem. Ginny dostała różdżkę tak? Super.! Może sobie wszystko przypomni? Czekam na kolejny [pozostaje-nadzieja]

    OdpowiedzUsuń
  5. nie czytałam chyba jeszcze czegoś takiego. Ginny z utratą pamięci po torturowaniu i Severus, który się nią opiekuje. ciekawe.
    jednak czemu nie ma z nią jej rodziny? to najbardziej mnie ciekawi ; )

    informujesz o nowych ? ; >

    remember-about-death

    OdpowiedzUsuń
  6. Szablon jest cudny, najlepszy na tym blogu :)
    Co do notki, to ciekawa jestem, czy różdżka w jakiś magiczny sposób pomoże w odzyskaniu pamięci Ginny ;)
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  7. Notka bardzo fajna :) I obrazek ślicznie pokolorowany :)
    Czyli Ginny zacznie od nowa uczyc się magii, może coś sobie przypomni z poprzedniego życia. Może jakieś wspomnienia do niej wrócą?
    Hmm... Czyli Severus nic jej nie powiedział o rodzinie. Czy to ma oznaczac, że oni nic o tym nie wiedzą?
    A Severus jest taki wspaniały, ja też bym chciała z nim mieszkac :)
    Z niecierpliwoscią czekam na ciąg dalszy :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    [wspomnienia-severusa]

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam już wczoraj, ale nie miałam czasu skomentować i już dziś nie pamiętam, co chciałam napisać. :) Więc napiszę tylko, że mnie się bardzo podobało, aczkolwiek zastanawia mnie zachowanie Severusa. Czy naprawdę chodzi o jego rodzinę, czy może o coś więcej? No nic, czekam na NN.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przez chwilę byłam prawie pewna, że podaruje jej zmieniacz czasu, a jednak była to różdżka. Wzruszający, subtelny rozdział. Lubię takie historie, pełne żalu, tęsknoty i ogółem tonące w emocjach. Tobie oddawanie uczuć Ginny bezbłędnie wychodzi i tak trzymaj ;) Szablon jest prześliczny, obrazek pierwsza klasa. Choć muszę przyznać, że gdy pierwszy raz wtargnęłam na tego bloga, nie znając jeszcze w ogóle treści, to myślałam, że obok Severusa widnieje... Lily. Zabieram się dalej za lekturę Twojej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Całe to opowiadanie wydaje mi się jakieś smutne. Niech Ginny odzyska pamięć i będą razem na zawsze! XD
    Wiem, że to niemożliwe, ale w tym opowiadaniu jakoś tak do siebie pasują i szkoda by było, gdyby się rozeszli, gdy Ginny odzyska pamięć. O ile w ogóle ją odzyska :3

    OdpowiedzUsuń