Najczęściej
siedziałam sama w pokoju. Patrzyłam beznamiętnie na małą plamę
na jasnej ścianie. Zawsze tam była. Tak samo było ze mną, odkąd
pamiętam znajdowałam się w tym domu. Niczym skaza na budynku.
Nigdy nie przekroczyłam
pewnych granic. Nigdy nie opuściłam tej małej wioski. W momencie,
kiedy myślałam, że to się skończy, wszystko znów runęło. Na
powrót stałam się bezimienną dziewczyną, która od rana do
wieczora czyta powieści i tylko w taki sposób przeżywa
jakiekolwiek przygody.
Dosłownie przez moment
chciałam stąd wyjść i odnaleźć kobietę o imieniu Hermiona, aby
pokazała mi moją rodzinę. Bez głębszego zastanowienia zerwałam
się na równe nogi i wtedy wszedł Severus. Spojrzał na mnie
badawczym wzrokiem.
- Musimy porozmawiać –
rzekł, po czym usiadł na brzegu łóżka. Zrezygnowana zajęłam
miejsce obok niego.
- Jesteś na mnie zła? –
zapytał.
- Tak, jestem zła, że mnie
uratowałeś. Co tobą kierowało? Nie mogłeś mnie zostawić?
- Umarłabyś.
- Wiem! To byłoby najlepsze
rozwiązanie. Co mam z tego życia? Nie znam świata, jestem
zamknięta w tej małej wiosce…
- Nie mów tak – przerwał
mi. – Byłaś przytomna, kiedy cię znalazłem. Błagałaś mnie,
abym powstrzymał wciąż narastający ból. Dotrzymałem słowa.
- Pewnie chodziło mi o to,
abyś mnie zabił.
- Nie zrobiłbym tego –
oświadczył pewnie. – Zawsze byłaś pełna życia, nigdy nie
traciłaś nadziei. Nawet w najgorszych przypadkach próbowałaś
znaleźć jakieś pozytywne strony.
- To nie byłam ja –
szepnęłam.
- Oczywiście, że ty! Chcę,
aby wróciła ci radość życia.
Spojrzałam mu prosto w
oczy. Nigdy nie byłam taka rozdarta. Z jednej strony byłam z nim
szczęśliwa, ale z drugiej… Po tym, jak pokazał mi magię,
poczułam inne, choć kiedyś dobrze mi znane uczucia. Czy naprawdę
nie mogłam tego połączyć? Stworzyć swojego idealnego świata?
- Czyżby? – ponownie
odbiłam piłeczkę. – A niby jak chcesz to zrobić?
- Oddam cię twojej
rodzinie.
Zatkało mnie. Znów zaczął
traktować mnie jak przedmiot.
- Nie masz prawa decydować
za mnie! – oburzyłam się.
- Ginny, tobą musi się
zająć wykwalifikowany uzdrowiciel. Nie potrafię ci pomóc.
- Na pewno nie próbowałeś
wszystkiego!
Nic nie odpowiedział. Wbił
wzrok w tą samą plamę, co ja kilka minut temu.
- Nie, nie próbowałem –
szepnął.
- Więc? Co cię
powstrzymuje?
- To, co do ciebie czuję.
Uśmiechnęłam się
mimowolnie. Bez względu na wszystko zrobiło mi się cieplej na
sercu.
- Severusie, nie musisz mnie
im oddawać. Przecież myślą, że nie żyję.
Mężczyzna spojrzał mi
groźnie w oczy.
- Skąd to wiesz? –
zapytał ostro.
Przełknęłam ślinę,
próbując zapanować nad trzęsącym się głosem.
- Ja… tak się domyślam.
Nie uwierzył, byłam pewna,
że nie uwierzył. Potrafił bez trudu wykryć kłamstwo, a ze mnie
była w dodatku marna aktorka.
- Wypij to – rzekł,
podając mi bezbarwny eliksir.
Wzięłam wywar bez
większego namysłu i zażyłam bez słowa. Po chwili zakręciło mi
się w głowie.
- Co to było? – wydusiłam
z siebie.
- Eliksir nasenny -
rzekł spokojnie.
- Dlaczego ci zaufałam?
- Bo nigdy cię nie
skrzywdziłem. Teraz też tego nie zrobię. Jutro, jak się obudzisz,
będziesz w domu.
Ziewnęłam mimowolnie, po
czym oparłam czoło o jego tors. Starałam się nie zamykać oczy.
Próbowałam jeszcze podnieść głowę i spojrzeć mu w oczy.
Zapamiętać rysy jego twarzy. Bladą cerę, haczykowaty nos, wąskie
wargi, zimne, czarne oczy i dołeczki na policzkach. Uśmiechnęłam
się w duchu. Nie był idealny, nie był przystojny, ale był moim
spełnieniem.
Po moich licach popłynęły
łzy. Obdarzyłam go miłością, a on chciał się mnie pozbyć w
taki sposób? Nie miał prawa.
- Severusie – jęknęłam.
– Przecież wiesz, że ja cię kocham…
Widziałam, jak porusza
wargami, jednak nie dosłyszałam odpowiedzi. Zasnęłam…
Och, nie, nie, nie, nie, nie, nie! Ona nie może wrócić do rodziny! Przecież nawet ich nie zna, będzie się tam źle czuła!
OdpowiedzUsuńDlaczego Ginny tak szybko zasnęła? Jeszcze tyle chciałabym się dowiedzieć! Cóż, szczerze mówiąc nie rozumiem postępowania Severusa, ale przypuszczam, że zachowuje się tak dla dobra Ginny. Za każdym razem wzrusza mnie to, że te dwie osoby, które w prawdziwym cyklu HP raczej nic dla siebie nie znaczyły, były sobie obojętne, w Twoim opowiadaniu darzą się nawzajem tak wielkim uczuciem. Naprawdę coś cudownego! A, i widzę, że tu też zmieniłaś szablon:-) Jak zwykle jest bardzo ładny, taki subtelny, ale ta dziewczyna chyba miała operację ust albo coś w tym stylu, bo nie wyglądają naturalnie:P Jednak nie zaniża to wspaniałości szablonu:D Pozdrawiam:]
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha dwa, ciesz się, bo nie czytałam zgodnie z kolejką.
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam, czy pisałam już o tym szablonia, nawet jakby (chociaż wątpię) to się powtórzę, że szablon jest śliczny :)
Oczywiście, że nie ocenię Severusa pochopnie :)
Ginny musi naprawdę mocno mu ufać, skoro wypiła ten eliksir bez zbędnych pytań, ale nawet jej się nie dziwię skoro to on był zawsze przy niej, wyleczył ją, no i ją kocha.
A Severus mógłby spróbować jeszcze tego czegoś, bo na pewno jest on lepszy od nie jednego uzdrowiciela.
A reakcja rodziny na pewno będzie cudna, przepraszam ale tak mi się nasunęło, że ją jeszcze z zombie pomylą. Mi już odbija.
Pozdrawiam serdecznie :)
PS: I zwolnij, bo masz już tyle rozdziałów co ja.
Oceniać pochopnie Severusa? Kurczaczki, przecież on jest prześwietny :) Postępuje pięknie! :) Ale myślę, że wszystko i tak się jeszcze pogmatwa, a Ginny jeszcze go ujrzy ;) Ułoży się im ! :)
OdpowiedzUsuńHa widzisz! Może dzięki Tobie przekonam się do paringu Severusa z kimś innym niż Lily :) Bo coraz bardziej mi się podoba! :)
Troszkę szkoda mi Ginny, ale myślę, że lepiej będzie jak wróci do rodziny. Tylko co to będzie jak zobaczy się z Harrym?
OdpowiedzUsuńCiekawe jak to jest zakochać się w Severusie. Zawsze wydawał się taki zimny i bez uczuć, niezdolny do kochania.
Być może widzi w Ginny swoją dawną miłość, którą była Lily Evans.
'Kocham Cię...' Ach, ten koniec był cudny. ;P
Takie krótkie i lekkie rozdziały przypadły mi do gustu, nie zmieniaj tego!
Jest idealnie i bardzo ciekawie! :* Piszesz świetnie, uwielbiam Cię po prostu!
Wybacz, że nie komentuję na: Ginevra Molly Weasley, ale mam tam duże zaległości i niestety nie mam czasu przeczytać wszystkich rozdziałów. Nie chcę też komentować i wypisywać głupot jeśli nie zapoznałam się z całością.
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
No zatkało kakało xD Szczerze, jeszcze nikt nigdy nie zadedykował mi notki. Wzruszyłam się, na prawdę! Mówię to bez cienia ironii, lecz prosto z serca. Dziękuję! :* Ja również uwielbiam Twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńSeverus przyprawił mnie o bóle głowy. Serio, ten facet jest niemożliwy. Za sprawą Twojego opowiadanie jeszcze inaczej patrzę na niego i coraz bardziej zaskakuje mnie to, że człowiek może być aż tak skomplikowany. Zimny i nieufny, a zarazem kochający i czuły. Dobra, to prawie tak trudne do pojęcia i pomieszczenia w moim ciasnym móżdżku, jak perspektywa wyobrażenia sobie kosmosu, który nie ma końca [ mam manię na tym punkcie. Choroba jakaś... ].
Ha, i jaki sprytny! Lepiej podsunąć dziewczynie pod nos eliksir, niż dojść do jednogłośnego rozwiązania problemu! Normalnie proces cywilny mu wytoczę, foch! [ ehh, kocham WOS i chcę studiować prawo ;D ] Tak się, kurczaczki, nie robi, nooo.... ;O
Czekam na newsa! Pozdrawiam! ;*
Teraz dziewczyno, to dopiero narozrabiałaś! A miało być tak pięknie.. Ginny und Severus, Ginny and Severus, Ginny & Severus.. Przez resztę tego późnego popołudnia chodziło mi po głowie to zdanie.. A teraz? Sprawiłaś, że teraz musimy czekać na resztę.. Jesteś bez serca! ;D No dobra.. Widocznie nie mam do kogo gadać.. Rozdział intrygujący i ciekawy. Czy Ginny naprawdę znajdzie się wśród swojej rodziny? Jeśli tak, Sev będzie musiał się trochę z tego tłumaczyć.. Pewnie Hermiona coś im nagadała, a oni im powiedzą, że miała zwidy ^ . Jak pisałam na ginevra-molly-weasley , pozostaje czekać na newsa!
OdpowiedzUsuńJa Severusa nie oceniam, chociaż nie zaprzeczę, że trochę mnie denerwuje. To jego podejście do Ginny - zachowuje się jak 100 letni prawiczek, który nie wie, co chce od niego dziewczyna. Denerwujące to jest.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem reakcji Ginny na widok jej rodziny i reakcji rodziny na widok Ginny. Zwłaszcza Harry'ego !!
Jej... to było takie wzruszające, pełne miłości i smutku. To chyba najlepszy twój rozdział. Szkoda, że tak krótko. Zdecydowanie za szybko go przeczytałam, gdyż czuję niedosyt. On chciał dla niej odejść, by tylko ona była szczęśliwa, a przecież on ją też kocha. Jest taki czuły i troskliwy...
OdpowiedzUsuńCzekam na NN i mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej.
Pozdrawiam :))
[przeciwnosci-zycia]
Rozdział wprowadza niezłe zamiesznie, jakieś urozmaicenie wydarzeń. Przez chwilę myślałam, że Severus podał Ginny veritaserum, na szczęście nie. Z jednej strony chciałabym, aby wróciła do rodziny - wszyscy tak za nią tęsknią, ona poznałaby swoich przyjaciół, swoją przeszłość, choć z drugiej strony to musiałoby być dla niej bardzo ciężkie i traumatyczne przeżycie. To wspaniałe ze strony Severusa, że daje jej możliwość powrotu do przeszłości, bardzo go doceniłam przez to. Troszkę mnie denerwuje to zdezorientowanie i niezdecydowanie Ginny, ale w sumie każdy chyba by się tak czuł w takiej sytuacji. Czekam cierpliwie na ciąg dalszy, nawet nie wyobrażam sobie, co może się jeszcze wydarzyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Uwielbiam to opowiadanie! Naprawdę. Nie zawsze przypadam za romansami, bo zazwyczaj są strasznie przewidywalne. Ale u Ciebie każdy rozdział mnie zaskakuje, oczywiście pozytywnie. ;)) Ginny wreszcie przyznała się do uczucia, jakim darze Severusa. I chociaż on zdecydował się na desperacki krok, to tak właściwie ona nigdy o nim nie zapomni. Chyba, że coś majstrował przy jej wspomnieniach, ale chyba nie... Podziwiam Severusa, że postanowił rozstać się z Ginny, mimo że też ją kocha. To jest prawdziwe poświęcenie. I za pewne jeszcze się spotkają, chociaż Snape chyba nie bierze tego pod uwagę.
OdpowiedzUsuń